*oczami Liam'a*
Obudziłem się kilka minut przed spotkaniem z Lexi. Zsunąłem swoją rękę z brzucha Naty, po czym delikatnie ucałowałem jej polik i wstałem. Chwyciłem swoje ubrania.
- Gdzie idziesz? - spytała, leżąc z zamkniętymi oczami.
- Kupić Ci coś na śniadanie. Śpij, księżniczko - odparłem i wyszedłem, gdy dziewczyna mruknęła i ponownie zasnęła.
Będąc w korytarzu, wciągnąłem na siebie czyste ciuchy, które przyniosłem po ostatnim pobycie w mieszkaniu Luke'a. Na stopy włożyłem niewysokie trapery i opuściłem nasz dom.
~*~
Zamknąłem za sobą szklane drzwi kawiarni. Lexi siedziała z jakimś chłopakiem przy ostatnim stoliku pod ścianą. Podszedłem do nich i usiadłem na jednym z dwóch wolnych krzeseł.
- Witaj, Alexis. Ciebie nie znam - zwróciłem się do chłopaka.
- Harry. Jestem bratem Rosie - odparł.
- Rosie? Ach, pamiętam. Przyjaźniliśmy się, a Ty zawsze się mnie bałeś. Ponoć wyjechała.
- Tak. Ale nie o tym chcemy rozmawiać - wtrąciła blondynka.
- Tak przypuszczam.
- Chodzi o Natalie. Znamy Cię, Liam. Wiemy czym się zajmujesz i jaki jesteś.
- Nic o mnie nie wiecie - jęknąłem, ściskając pieść.
- Nic? A to, że sypiasz z innymi za pieniądze? - spytał z poirytowaniem Styles.
- Milcz! Naty nie ma się o tym dowiedzieć! - krzyknąłem, a goście w lokalu zwrócili wzrok w naszą stronę.
- Ale musi... - powiedziała delikatnie Lexi.
- Nie! - krzyknąłem - Jeżeli się dowie to pożałujecie.
Z pogardą odsunąłem stolik i podszedłem do lady.
- Przepraszam - mój głos stał się spokojniejszy, a ja dodałem, gdy sprzedawczyni się odwróciła - Mógłbym prosić ciastko z jabłkiem i cynamonem?
- Tak, oczywiście - odparła i podała mi ciastko, jakby nic nie miało tu miejsca - Należy się dwa funty.
- Proszę i dziękuje - wręczyłem kobiecie pieniądze i opuściłem kawiarnie.
~*~
- Śpisz jeszcze? - spytałem, pochylając się nad dziewczyną.
- Shh, jestem śpiącą królewną. Nie psuj bajki - zachichotała.
Bez zastanowienia pocałowałem ją delikatnie i podniosłem głowę.
- Co robisz? - spytała.
- Jestem królewiczem i budzę moją królewnę - zaśmiałem się - Mam dla Ciebie ciastko, wstawaj.
- Dobrze, ale musisz mi pomóc - powiedziała, odkrywając ciało.
Chwyciłem ją za nogi, po czym oparłem jej biodra o swoje ramie i skierowałem się w stronę kuchni.
- Nie chodziło mi o to - westchnęła, poklepując mnie w plecy.
- A mi tak - uśmiechnąłem się i posadziłem ją na blacie, stając przed nastolatką. Sięgnąłem po papierową torebkę z kawiarni i wręczyłem ją Natalie.
- Dziękuje - odpowiedziała i ugryzła kawałek słodkości.
~*~
Zostawiłem ukochaną w galerii handlowej, a sam poszedłem spotkać się z Drake'iem. Zatrzymałem samochód na placu i oparłem się o niego. Chwilę później w umówionym miejscu pojawił się też Parker. Podszedłem do niego i wyciągnąłem dłoń w jego kierunku.
- Dziękuje, że tego nie zgłosiłeś.
- Wiesz, mogę jeszcze zmienić zdanie - odpowiedział ściskając moją rękę.
- Lepiej nie. Chciałem Cię prosić żebyś dał spokój Natalie.
- Już to zrobiłem. Wybacz - powiedział ze skruchą.
Nie wierzyłem w to co widziałem. Rozmawialiśmy jak cywilizowani ludzie. Bez szarpaniny, krzyków i wyzwisk. My. Liam Payne i Drake Parker. Najwięksi wrogowie rozmawiają spokojnie.
- Nie wierzę, że to się dzieje - jęknąłem.
- Ja też mogę mieć serce - odparł i wsiadł do samochodu.
- Narazie - powiedziałem i kiwnąłem głową w jego stronę, na co podniósł rękę.
~*~
Podjechałem pod budynek.Natalie siedziała na jednej z ławek, cała obładowana torbami. Wysiadłem z pojazdu i podszedłem do niej. Dziewczyna siedziała z kubkiem gorącej czekolady w ręku.
- Dzień Dobry. Pomóc w czymś Pani? - spytałem.
- Nie, dziękuje. Czekam na chłopaka - odparła, przewracając kartkę gazety.
- Może jednak, Księżniczko? - spytałem ponownie i uniosłem jedną z toreb.
- Och, cholera - powiedziała, łapiąc się za głowę - Nie poznałam twojego głosu.
- Zauważyłem. Zbierajmy się - ucałowałem ją w czoło i chwyciłem resztę zakupów.
Położyłem je na tylnym siedzeniu i wróciłem do przodu, aby otworzyć dziewczynie drzwi. Chwilę później odjechaliśmy.
~*~
Natalie przez ponad godzinę przymierzała ubrania i przeglądała się w lustrze. Komplementowałem ją, jak tylko się dało. W końcu dziewczyna poszła się wykapać, a ja rozebrałem się i wskoczyłem pod kołdrę czekając na nią.
- Jestem - powiedziała, gdy weszła do sypialni.
- Idziemy spać? - spytałem.
- Tylko się ubiorę - powiedziała.
- Nie, chodź tak - zaśmiałem się.
- Niech będzie - odparła i dołączyła do mnie.
Leżeliśmy kilka minut, wpatrując się w sufit.
- Robimy selfie? - spytała brunetka, śmiejąc się i sięgnęła po telefon.
- Dobra - zgodziłem się.
Po wielu próbach, które były koszmarem udało nam się zrobić to zdjęcie.
- To moja nowa tapeta - zachichotała dziewczyna.
- To ja też ją chcę - jęknąłem.
- Gotowe, wysyłam.
Ustawiłem zdjęcie na wyświetlaczu i przyciągnąłem dziewczynę do siebie.
- Kocham Cię - powiedziałem i musnąłem jej usta.
- Ja Ciebie też - odwzajemniła pocałunek.
_______________________________________________________________________________
Jest! Napisałam go w zeszycie i musiałam tu przepisać, więc trochę to trwało.
+ Kto chciałby być informowany o nowym rozdziale niech napiszę nazwę tt lub ask.fm :)
+ Obserwujcie!
+ Do zobaczenia w piątek.
Rekord komentarzy to 14!
Czy uda Wam się go pobić? :)
+ Do zobaczenia w piątek.
Rekord komentarzy to 14!
Czy uda Wam się go pobić? :)